Jak wygląda w praktyce strategia dywersyfikacji portfela nieruchomości
Kiedy mówię inwestorom, że kupujemy mieszkania zarówno w Miami, jak i w Sosnowcu, często widzę zaskoczenie. Pojawiają się pytania:
„Dlaczego takie skrajne lokalizacje?”
„Dlaczego nie trzymasz się jednego rynku?”
„Czy to w ogóle się opłaca?”
Z perspektywy osoby, która zbudowała zrównoważony portfel nieruchomości w różnych częściach świata – mogę powiedzieć jedno: dywersyfikacja lokalizacji to nie fanaberia. To strategia.
Nie inwestujemy w „najlepsze okazje”. Inwestujemy w funkcjonalne segmenty portfela – które różnią się rolą, walutą, dynamiką i profilem najmu.
W tym artykule pokażę Ci, dlaczego w naszym portfelu znalazły się tak różne miasta jak słoneczne Miami, rozwijający się Lublin i efektywny Śląsk, oraz co Ty możesz z tego wynieść dla siebie – nawet jeśli dopiero zaczynasz.
1. Miami – dolarowy najem i globalna stabilność
Dlaczego Miami?
Miami to jedno z najdynamiczniej rozwijających się miast w USA, szczególnie jeśli chodzi o najem krótkoterminowy.
To turystyczna stolica wschodniego wybrzeża, która przez cały rok przyciąga podróżnych, inwestorów i przedsiębiorców.
Działa tu silna sieć usług: od zarządzania najmem (property management) po concierge dla gości.
Co więcej, wartość nieruchomości systematycznie rośnie, a inwestycje dolarowe stanowią ochronę przed wahaniami kursowymi złotówki.
Rola Miami w portfelu?
Miami to moja dolarowa kotwica.
Dzięki inwestycji w tym mieście:
– zyskuję ekspozycję na silną, stabilną walutę,
– mam pasywny dochód z najmu krótkoterminowego (np. Airbnb),
– mogę liczyć na wzrost wartości nieruchomości w długim okresie.
To segment, który „pracuje w tle”, niezależnie od sytuacji lokalnej w Polsce. Idealnie równoważy inne komponenty portfela.

2. Lublin – przewidywalność, rozwój i wynajem długoterminowy
Dlaczego Lublin?
Lublin to jedno z najbardziej niedocenianych miast akademickich w Polsce.
Posiada rozwijającą się infrastrukturę, stabilny rynek pracy i bardzo silny popyt ze strony studentów, specjalistów oraz młodych rodzin.
Ceny mieszkań w centrum są nadal relatywnie niskie w porównaniu do miast takich jak Warszawa, Kraków czy Wrocław.
To oznacza wyższy możliwy zwrot z inwestycji – przy zachowaniu niskiego poziomu ryzyka.
Rola Lublina w portfelu?
To fundament mojego portfela – segment „core”, który zapewnia stabilność i powtarzalność:
– nieruchomości na wynajem długoterminowy,
– niski poziom pustostanów,
– dobre możliwości refinansowania,
– systematyczny wzrost wartości.
Przykład? Mieszkanie przy ul. Wyczółkowskiego – po generalnym remoncie, wynajęte natychmiast, z rosnącym czynszem i możliwością dalszej rozbudowy portfela dzięki zdolności kredytowej.

3. Sosnowiec i Śląsk – efektywność, tempo i skalowalność
Dlaczego Śląsk?
Zamiast przeinwestowanych rynków premium (np. Trójmiasto), wybrałam region o wysokim potencjale zwrotu.
Śląsk wciąż oferuje mieszkania za poniżej 6 000 zł/m², które często można podzielić lub wyremontować z dużym zyskiem.
Dodatkowo mamy tu:
– rewitalizację wielu dzielnic,
– dobre połączenia kolejowe i komunikację miejską,
– dostępność najemców (młodych pracowników, studentów, rodzin),
– relatywnie małą konkurencję w segmencie wyższego standardu najmu.
Rola Śląska w portfelu?
To segment dynamiczny, nastawiony na wynik:
– flipy z remontem,
– szybkie inwestycje z partnerami,
– pakietowe zakupy mieszkań.
Śląsk uzyskuje wyższy wskaźnik zysku z inwestycji, szybciej reinwestuje środki i elastycznie zarządza portfelem. Jest to region idealny dla inwestorów, którzy nie chcą czekać latami na zwrot z inwestycji.

4. Strategia miksu: co łączy tak różne rynki?
Na pierwszy rzut oka: Miami, Lublin i Sosnowiec nie mają ze sobą nic wspólnego.
Ale dla Kropan – jako inwestora – łączy je kilka kluczowych cech, które są niezbędne w dobrze zdywersyfikowanym portfelu:
Co je łączy?
– Silny popyt najmu (czy to w wersji turystycznej, czy długoterminowej),
– Sprawdzone zaplecze operacyjne (zespoły remontowe, zarządcy, prawnicy),
– Możliwość wyjścia z inwestycji (sprzedaż z zyskiem lub refinansowanie),
– Brak pustostanów – wszystkie mieszkania wynajmują się błyskawicznie.
To właśnie dlatego nie ograniczam się do jednej lokalizacji, jednej waluty czy jednego typu najmu.
Taki miks sprawia, że mój portfel:
– lepiej znosi sezonowość,
– jest odporny na lokalne kryzysy,
– korzysta z różnic kursowych,
– jest elastyczny i skalowalny.

5. Jak możesz skorzystać z tej strategii?
Nie musisz mieć mieszkań na trzech kontynentach. Nie musisz inwestować w dolarach ani znać śląskich ekip remontowych.
Ale możesz zacząć budować portfel w sposób przemyślany – z podziałem na funkcje, etapy i konkretne cele.
Od czego możesz zacząć?
– od jednego mieszkania na wynajem długoterminowy w Lublinie (stabilność),
– dodać flip lub lokal z wyższym yieldem w Sosnowcu (zysk),
– a za 2–3 lata – rozszerzyć portfel o nieruchomość wakacyjną (dywersyfikacja walutowa).
Nie musisz wszystkiego robić dziś.
Ale warto dziś zdecydować, że Twój portfel będzie mieć strukturę, a nie przypadkowe elementy.
W Kropan pomagam dobrać lokalizację do inwestora – nie odwrotnie.
Nie każdy powinien inwestować w Miami. Ale każdy może korzystać z modelu, który tam przetestowałam.
I każdy może – we współpracy z nami – stworzyć portfel, który pracuje niezależnie od zmian na jednym rynku.

Podsumowanie: inwestowanie to nie szukanie okazji, tylko budowa systemu
Zamiast gonić za kolejną „promocją” czy „pewną inwestycją”, warto zadać sobie pytanie:
„Jaką funkcję ma pełnić ta nieruchomość w moim portfelu?”
Jeśli masz odpowiedź – wiesz już więcej niż 90% rynku.
Jeśli chcesz ją znaleźć – zapraszam do rozmowy.
Wspólnie wybierzemy lokalizację, która nie tylko się opłaca, ale też ma sens w kontekście Twojego życia, ryzyka i celów.


